Recenzja - Dozwól Panie....
„Dozwól, Panie...” zgromadziło w naszej Parafialnej świątyni kilkaset widzów - uczestników. Tłumnie przybyli, okazali się nie tylko parafianami lecz mieszkańcami miast i okolicznych miejscowości m.in Kępna, Wieruszowa, Wołczyna, Kluczborka, Ostrzeszowa, Ostrowa Wlkp. Kalisza.
Przeżycie oparte było na wizji niemieckiej mistyczki Anny Katarzyny Emmerich oraz Włoszki bł. Marii Magdaleny. To one dostąpiły łaski widzenia Jezusa, to im ze szczegółami objawił swoją mękę i śmierć, szczególnie ból nieludzko zadawanych tortur, o których nie ma mowy w ewangelicznych opisach męki Jezusa.
Głównym celem tegorocznego misterium było ukazanie ogromu cierpień i katuszy, jakie Jezus przeżył na modlitwie w Getsemani oraz w lochu więziennym pałacu Kajfasza, kiedy to żołdacy zadawali Mu 15 okrutnych tortur. Twórcy chcieli w ten sposób podkreślić, jak ważne i potrzebne jest trwanie wraz z Jezusem w ciemnicy w nocy z czwartku na piątek.
Świątynia parafialna na chwilę stała się więc OGRODEM OLIWNYM, gdzie Jezus był demonicznie nękany przez szatana, który wzbudzał w Nim poczucie winy, niepokój, niemalże doprowadzając go do obłędu; ŚMIERDZĄCĄ CIEMNICĄ, gdzie więziono naszego Pana, poddając Go piętnastu okrutnym torturom; SALĄ SĄDOWĄ, gdzie przekupieni kapłani Wysokiej Rady, niesłusznie Go oskarżali i oczerniali, pozbywając Go ludzkiej godności; PRETORIUM PONCJUSZA PIŁATA, gdzie z pokorą wysłuchał wyroku i był przez siepaczy okrutnie biczowany; ULICAMI JEZROZOLIMY, po których kroczyły święte stopy naszego Boga niosąc ciężar obrzydliwych grzechów. Aż wreszcie GOLGOTĄ, gdzie wszystko się dopełniło. Pojawiły się też głosy sumienia, odnosiły się do wielu grzechów natury ludzkiej, demaskując je, odsłaniając ich źródło, wyjawiając prawdę o nas samych.
Widzowie - uczestnicy misterium nie tylko oglądali, ale stali się częścią tej historii. Zobaczyli mistyczkę Annę Katarzynę Emmerich, która wprowadziła w świat swoich spotkań z Najświętszym. Doświadczyli demonicznych szeptów niepokoju, które wprowadzały w prawdziwy obłęd. Przeżyli strach wywołany szatańskimi marami, które znienacka wypełzły z zakamarków świątyni atakując i szarpiąc nie tylko Jezusa ale każdego przybyłego ukazywały swoje odrażające twarze. Poczuli bestialstwo siepaczy, którzy krzyczeli, szarpali, wyrywali z ławek, zadawali Jezusowi najokrutniejsze rany, bawiąc się przy tym doskonale. Mogli spojrzeć w oczy Jezusowi, skatowanemu torturami i prowadzanemu od Annasza do Kajfasza ulicami Jerozolimy. Współtworzyli tłum, który głośno krzyczał: Ukrzyżuj! Na śmierć! albo grupę płaczek, niejednokrotnie ocierając ukradkiem łzy. Stali się świadkami biczowania i każdej kolejnej obrzydliwej tortury, zobaczyli ostre szpikulce, żarzące się węgle, którymi przypalano Zbawiciela, ostre druty, włócznie, bicze zakończone metalowymi haczykami, stołek pokryty ostrymi gwoźdźmi, na który Go sadzano... Całość okraszona została efektami świetlnymi, dźwiękowymi a przede wszystkim biblijną aranżacją zapachową poszczególnych scen.
W misteryjnym przeżyciu wzięło udział około osiemdziesięciu aktorów- amatorów, którzy podczas prób odkryli w sobie talent, kształcili kunszt i umiejętności aktorskie, często pokonywali swoje słabości, własne ograniczenia, opuszczali swoje strefy komfortu domowego, cierpliwie znosili kolejne zmiany scenariusza, by w czasie premiery pokazać pełen profesjonalizm. Aktorzy w ujmujący sposób przedstawili wizję męki i śmierci, jakiej Jezus doznał. Prócz aktorskiej ekipy zaangażowani zostali również technicy sprawujący pieczę nad częścią techniczną całości oraz charakteryzatorzy, którzy zadbali o wizerunek poszczególnych bohaterów. To Przeżycie stworzyło łącznie ponad 120 osób. Czas spędzony na przygotowaniach to było coś więcej niż próby. Uczestnictwo w owym dramacie Syna Bożego to głębokie przeżycie duchowe, swoiste rekolekcje.
Widowisko było duchowym, kulturalnym i artystycznym przygotowaniem do zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy. Zgodnie z założeniem twórców, nie było to tylko jedno z wielu przedstawień scenicznych, a głęboką refleksją na nadchodzący czas pamiątki śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego, która na długo zapisze się w pamięci i sercach wszystkich, którzy to przeżyli...